wtorek, 30 maja 2017

Wypadek.

Już jakiś czas nie odwiedzała nas koleżanka naszego najmłodszego syna Kamila. Kiedyś była tu co drugi dzień wyciągała  go na plac zabaw lub boisko często też spędzali czas razem u nas lub u Marty w domu grając w karty albo bawić się w jedną ze swoich ulubionych zabaw czyli pytanie lub wyzwanie. Jednak od jakiegoś czasu zauważyliśmy z mężem że Kamil chodzi smutny rzadziej wychodzi do znajomych a koleżanka już nie wpada i nie wyciąga go na zabawy w piaskownicy lub na grę w piłkę bądź w klasy na chodniku. Postanowiliśmy spytać naszego urwisa co jest nie tak że chodzi taki podminowany i nic mu nie sprawia przyjemności nawet jego ulubiony deser czy nowa gra na komputer. Jak się okazało koleżanka naszego dziecka jest w szpitalu od jakiegoś czasu gdyż miała poważny wypadek na rowerze, postanowiliśmy że nie możemy tego tak zostawić i musimy coś z tym zrobić. Postanowiliśmy kupić prezent Marcie i wziąć Kamila i pojechać w odwiedzony. To był strzał w dziesiątkę Kamil chodź trochę się rozpogodził Marcie było bardzo miło. A już po wyjściu ze szpitala razem grali w grę która dostała a była to gra o nazwie Mistakos. Cieszymy się teraz że wszystko skończyło się dobrze a nasz syn nie chodzi już smutny


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz