Już jakiś czas nie odwiedzała nas koleżanka naszego
najmłodszego syna Kamila. Kiedyś była tu co drugi dzień wyciągała go na plac zabaw lub boisko często też
spędzali czas razem u nas lub u Marty w domu grając w karty albo bawić się w
jedną ze swoich ulubionych zabaw czyli pytanie lub wyzwanie. Jednak od jakiegoś
czasu zauważyliśmy z mężem że Kamil chodzi smutny rzadziej wychodzi do znajomych
a koleżanka już nie wpada i nie wyciąga go na zabawy w piaskownicy lub na grę w
piłkę bądź w klasy na chodniku. Postanowiliśmy spytać naszego urwisa co jest
nie tak że chodzi taki podminowany i nic mu nie sprawia przyjemności nawet jego
ulubiony deser czy nowa gra na komputer. Jak się okazało koleżanka naszego dziecka
jest w szpitalu od jakiegoś czasu gdyż miała poważny wypadek na rowerze, postanowiliśmy
że nie możemy tego tak zostawić i musimy coś z tym zrobić. Postanowiliśmy kupić
prezent Marcie i wziąć Kamila i pojechać w odwiedzony. To był strzał w dziesiątkę
Kamil chodź trochę się rozpogodził Marcie było bardzo miło. A już po wyjściu ze
szpitala razem grali w grę która dostała a była to gra o nazwie Mistakos. Cieszymy
się teraz że wszystko skończyło się dobrze a nasz syn nie chodzi już smutny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz