Mój synek, wulkan
energii zgłosił się do zawodów szkolnych, których organizuje jego nauczyciel od
wychowania fizycznego oraz pani od prowadzenia świetlicy. Bardzo się cieszyłam
z tego, ponieważ jest naprawdę żywym dzieckiem, który może dobrze spotęguje
swoją energie. Odbędą tam się zawody drużynowe, które mają na celu integracje
nowych kolegów i koleżanek ze szkolnych ławek. Bardzo się cieszył że zawody już
niedługo mają się odbyć gdyż był do nich przygotowany. W dzień zawodów z rana
powtórzył każdą konkurencje w domu i poszedł dumny na zawody w nowej szkole. Pierwszy etap polegał na
skakaniu na skakance, należało wykonać jak największą ilość skoków bez przerwy.
Do tej rywalizacji poproszono po pięciu uczniów z każdej klasy, a wynik uczniów
z każdej klasy był sumowany. Druga dyscypliną był bieg po wyznaczonym torze z
przeszkodami, liczył się najkrótszy czas. Wynik również był sumowany jak w
poprzedniej dyscyplinie, więc wszyscy musieli się bardzo starać. Trzecim etapem
było rozwiązywanie rebusów. Rozwiązanie każdego dawało pięć punktów a było ich
pięć, dla każdego ucznia po jednym. Na koniec zawodów rywalizacje były
podliczane i wyłoniono zwycięzców z każdego roku. Najbardziej zadowoleni byli
pierwszoklasiści, którzy nie spodziewali się, że będą tak dobrze się bawić już
pierwszego dnia szkoły. Nagrodami w zabawie były dla dziewcząt piłki Anelka
oraz puzzle Puzzle
Anna i Elsa chłopcy natomiast
dostali karty i piłki do koszykówki. Każdemu podobał się dzień zawodów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz