sobota, 29 kwietnia 2017
Jak wybrać grę dla dwulatka?
Najprościej zerknąć na pudełko i przeczytać napisy. Producenci Trefl pilnują tego, by określać wiek, dla jakiego przeznaczona jest zabawka. Tylko, że producenci znają twojego dziecka. Nie wiedzą czy lubi zwierzęta, czy ma ulubioną maskotkę? Czy za najlepszą zabawę uważa chlapanie się w wodzie, czy może papranie farbami po ścianach? Takie rzeczy wie tylko mama. Wybierając grę weź pod uwagę to, co lubi twoja pociecha. Wiesz, co sprawi jej przyjemność. Jeśli lubi opowieści z wodą i morskimi stworzeniami w tle, to na pewno uradują go Figle-Migle w oceanie Trefl. Możesz się czasem zastanawiać, po co ruchliwemu dwulatkowi kupować grę planszową, przy której z założenia, trzeba spokojnie siedzieć? Powiem ci, choć to żadne odkrycie Ameryki nie będzie. Twoim obowiązkiem – jako rodzica – jest poszerzanie wiedzy dziecka i edukowanie go. Edukacja, w przypadku maluchów, które nie chodzą jeszcze do przedszkola ani szkoły, jest na głowie rodziców. Nie ma wymówki, że taki maluszek to ma jeszcze czas. Zresztą, nawet jeśli bardzo byś nie chciała, to przecież dziecko i tak się uczy obserwując ciebie i świat. Warto szukać sensownych zabawek, które wniosą w życie dziecka coś więcej niż tylko bierną obserwację. Niech wnoszą doświadczanie. Rozpakowywanie zabawki jest radością samą w sobie. Dziecko już podczas rozpakowywania „wczuwa się w zabawę”. Coś się zaczyna. Wie też, że w środku czeka niespodzianka. Nie musi od razu wiedzieć jak się gra. Samo oglądanie poszczególnych elementów i nawet zgadywanie do czego mogą służyć, jest znakomitą lekcją kojarzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz