Pewnego deszczowego dnia moje dziecko poprosiło mnie o to by
zaprosić kolegów do zabawy. Pogoda była bardzo nieprzyjemna, więc zabawy na
dworze nie wchodziły w gre. Bartosz jest bardzo żywym dzieckiem, więc kiedy ma
zostać w domu cały dzień bez ruchu jest bardzo niesforny i grymaśny. Tego dnia miałam zaplanowane porządki w domu,
dlatego zgodziłam się na propozycje dziecka aby zaprosić kolegów. Wiedziałam,
że dzięki temu rozwiązaniu będę miała trochę spokoju i będę mogła zrobić
porządki w mieszkaniu kiedy dzieci będą się zajmowały sobą. Dzieciaki pojawiły
się tuz koło południa. Każdy przyniósł ze sobą grę do zabawy. Wojtek przyniósł
puzzle „Farma” , Kasia przyniosła zestaw gier : „Kalejdoskop 50 gier” a Franek
przyniósł też puzzle ale w typowej chłopięcej tematyce – ich ulubionej
bajce; „ Avengers - Puzzle Magic Decor” . Z początku były przekrzykiwania co
do gry, w którą mają zagrać najpierw, nie było wyjścia – musiałam zareagować.
Ze względu na to, że Kasia była jedyną dziewczynką, to ona wybrała grę, w którą
zaczęli grać. Zaczeli od gry w
chińczyka, to ulubiona gra Kasi. Potem już dzieciaki same sobie radziły i nie
potrzeba tam było mojej interwencji. W
chińczyka wygrał Bartuś, więc to on wybierał następną gre. W swoich zasobach
akurat miał nową grę, w którą jeszcze nie grał więc postanowił spróbować w nią
zagrać z kolegami. Gra „5 sekund” okazała się być naprawdę ciekawą grą,
przysparzającą wiele emocji. Wygłupom
nie było końca. Radosna gromadka bawiła się cały burzowy dzień i nawet nie
odczuli, że pogoda za oknem jest okropna. Ja za to mogłam zająć się myciem
podłóg, wycieraniem kurzy i innymi czynnościami, na które nie mam czasu w
trakcie tygodnia. Gry planszowe tego rodzaju to naprawdę świetne zajęcie dla
dzieci. Dzieciaki mają zajęcie, rozrywkę ale także można powiedzieć uczą się
przez zabawę. To najlepsze co może być dla dzieciaków. Rodzice muszą pamiętać
aby dzieci mogły się bawić ale również rozwijać, bo czas dzieciństwa to czas
kiedy dzieci najszybciej chłoną wiedzę i wszelkie umiejętności.
poniedziałek, 28 września 2015
Urodziny Bartosza
Już jutro urodziny Bartosza,
naszego małego Bartusia. W tym roku wraz z mężem zdecydowaliśmy się wyprawić
zabawę urodzinową w domu. Wynajem lokalu rozrywkowego jest dość drogie a musimy
oszczędzać z mężem na nowe mieszkanie, bo te które mamy robi się dla nas
ciasne. Bartuś ma jeszcze mała siostrzyczke, a jesteśmy zdania razem z mezem,
ze dzieci powinny mieć osobne pokoje. Tak więc urodziny naszego synka będą u
nas w domu. Zaprosiliśmy najbliższych kolegów i koleżanki Bartka, tak naprawdę
wszystkich, z ktorymi Bartosz bawi się na co dzień. Przygotowaliśmy paluszki,
chipsy, cukierki, żelki, lody, pizze a
także tort. To było zadanie specjalne mojego męża i myślę, że świetnie się z
niego wywiązał. Zamówił ogromny tort o
smaku czekoladowym, dla dzieci będzie idealny. Będą tez zabawy z nagrodami a
także drobne upominki na pożegnanie dzieci. Zabawy będą przeróżne, prowadzone przeze mnie i mojego męża.
Rymowanki, skakanki, zagadki,rebusy,łamigłówki. Każdy wygrany konkurencji
dostanie cukierki a kto uzbiera najwięcej punktów będzie miał nagrodę w postaci
gry planszowej. Trzy osoby, które zajmą miejsce na podium otrzymają puzzle
"Barbie i jej super przyjaciele" , "Farma", "Kąpiel
prosiaczka". W trakcie zabawy będzie czas na jedzenie tortu oczywiście, szampana dla dzieci i niespodziankę dla
Bartosza. Nasz synek jest juz coraz starszy, aby go docenić i zmotywować kupiliśmy
mu coś więcej niż zabawkę. W prezencie dajemy dziecku magiczny zegarek
VTech-Kidizoom Smart Watch. Zegarek ten ma bardzo dużo funkcji choć jest
przeznaczony dla dzieci. Można nim robić zdjęcia, nagrywać dźwięki i filmy.
Wszystko to jest zapisywane na karcie pamięci i można sobie oglądać te
wszystkie zdjęcia i filmy. Myślę, że nasz Bartosz pomimo zabawy urodzinowej w
domu będzie bardzo zadowolony z samej zabawy jak i prezentu urodzinowego.
Wymarzony prezent
Jak co roku na święta mam
problem z wyborem prezentów dla dzieci.Prezenty dla dzieci muszą się im podobać
bo w innym wypadku dzieci będą uważały święta za nieudane. Nie mam swoich
dzieci więc trudno mi jest wybrać coś ładnego, zabawnego a jednocześnie takiego,
żeby się na pewno spodobało dzieciom. Przeglądałam różne strony internetowe aby
zorientować się czym teraz interesują się dzieci i co mogłoby nadawać się na
prezent dla nich. Mam jeszcze sporo czasu, ale to nie jest łatwa decyzja, poza
tym sam dojazd do sklepu i zakup też nie jest łatwym wyczynem w okresie przedświątecznym.
Wpadłam na pomys, że nie będę kupowała lalek, książek czy też robotów. Zabawki
te szybko się psują zazwyczaj i tak naprawdę nie dają nic dzieciom poza tym,ze
są. Oczywiście rozwijają wyobraźnię u dzieci ale do tego mogą użyć nawet
zwyklych garnków, kocy, krzeseł (np.do
budowania szałasu w domu). Ja postawiłam na gry planszowe. Nie mogę się jeszcze
zdecydować czy wybrać grę Memos-Kraina Lodu czy 5 sekund. Gry takie rozwijają
myślenie strategiczne, spryt, inteligencję oraz wyobraźnię. Dla dziewczynek to
dobry pomysł, będą mogły razem spędzać
miło czas. A tematyka gier jak sprawdzilam na forach internetowych jest
aktualna dla moich dziewczynek. Dobrym pomysłem myślę byloby kupienie jakichś
ciekawych puzzli dla dzieci. Zazwyczaj obrazki ze znanymi postaciami bajek
bardzo przyciągają dzieci, a jeszcze układanie puzzli do tych obrazków musi być
dla nich dobrą zabawą. Bawienie się w układanie części jest również niezeykle
rozwijające, z pozoru łatwe ale wymaga
logicznego mysleniai uwagi dziecka. Co do puzzli mam jedną opcje, to musi być
Barbie super księżniczka lub Barbie i jej super przyjaciele. Temat Barbie
zawsze sie świetnie przyjmuje, a od
kochanej cioci nie będzie to bajka a rozwijającą zabawa przez puzzle.
Integracja przez zabawę.
W dzień rozpoczęcia roku w
szkole podstawowej zorganizowano dla klas pierwszych konkurs drużynowy.
Inicjatywa ta zrodziła się z chęci dyrekcji aby dzieci z pierszych klas, ktore
po raz pierwszy przychodzą do szkoły miały pozytywne wrażenia oraz mogły się
choć trochę zintegrować z innymi uczniami już pierwszego dnia. 1 wrzesnia jak
zawsze odbyło się oficjalne rozpoczęcie roku, tak zwana inauguracja roku
szkolnego. Na uroczystości pojawiły się wszystkie klasy;
pierwsze,drugie,trzecie,czwarte,piąte no i te najstarsze czyli szóste. Po
oficjalnej przemowie Pani dyrektor poproszono uczniów o ustawienie się grupami,
tj. klasami. W klasach pierwszych wychowawcy szybko zebrali uczniów wg. listy
gdyż dzieci nie wiedziały jeszcze do ktorych klas należą. Po ustawieniu się
uczniów w grupach rozpoczęła sie kilku etapowa rozgrywka. Pierwszy etap polegał
na skakaniu na skakance, należało wykonać jak największą ilość skoków bez
przerwy. Do tej rywalizacji poproszono po pięciu uczniów z kazdej klasy, a
wynik uczniów z każdej klasy był sumowany. Druga dyscypliną był bieg po
wyznaczonym torze z przeszkodami, liczył się najkrotszy czas. Wynik rowniez byl
sumowany jak w poprzedniej dyscyplinie,więc wszyscy musieli się bardzo starać. Trzecim etapem było rozwiązywanie rebusów. Rozwiązanie
każdego dawało pięć punktow a było ich pięć,
dla każdego ucznia po jednym. Na koniec zawodów rywalizacje były
podliczane i wyłoniono zwycięzców z każdego roku. Najbardziej zadowoleni byli
pierwszoklasiści, którzy nie spodziewali się,
że będą tak dobrze się bawić już pierwszego dnia szkoły. Nagrodami w
zabawie były gry planszowe, dla dziewczynek; puzzle "Barbie" oraz "Jej wysokość Zosia" a dla chłopców
puzzle "Avengers -puzzle Magic Decor". Oczywiście, żeby nie było
pokrzywdzonych i niezadowolonych dzieci nagrody były dla wszystkich. Po
turnieju dzieci rozeszly się po klasach i tam wychowawca rozdał im nagrody.
Emocji było tak wiele,że dzieci nie chciały słuchać pani gdy chciala omówić
plan lekcji oraz regulamin klasy na przyszły rok.
Wieczorne gry ze znajomymi.
Moi drodzy, chciałabym polecić
wszystkim świetne rozwiązanie na wieczory towarzyskie. Dla mnie jest to gra
pt:"Kalejdoskop 50 gier". Wielokrotnie zapraszamy znajomych,
przygotowujemy mnóstwo przepysznych rzeczy do jedzenia, wybieramy muzykę i
staramy się prowadzić rozmowę, żeby każdy był aktywny, nie wyszedł od nas
znudzony ale zadowolony. Otóż spotkania ze znajomymi to dobry pomysł na to by
się oderwać od codzienności, pracy,
problemów. rozrywka to najlepszy sposób na odłożenie zmartwień na boczny tor
choć na kilka chwil. Przypomnijmy sobie kiedy bawiliśmy się najlepiej..? W
dzieciństwie! Otóż świetnym rozwiązaniem w moim przypadku okazało się
wprowadzenie na prywatki gier planszowych. Korzyści są ogromne! Dużo śmiechu, radości,
zdrowej rywalizacji, lepszej integracji. Po każdym wieczorze z grami moi
goście wychodzą bardzo zadowoleni dziękując mi za świetny klimat wieczoru oraz
towarzystwo. Aby nie było nudno za każdym razem wybieramy wspólnie inna grę,
zależnie od upodobań gości. Większość z
nich pamiętamy jeszcze właśnie z dzieciństwa. Oczywiście nie posiadam całej
szafy gier planszowych, wystarczy mi jedna gra pt.;"Kalejdoskop 50
gier". Gra ta to zbiór wszystkich znanych nam gier..od chińczyka, szachów
do kart itp. trudno tu wypisać wszystkie jakie się tam znajdują. Bądźcie pewni, że
pomysłów nie zabraknie. Każdy znajdzie coś dla siebie, co najbardziej lubi i
pamięta z dzieciństwa. Ostatnim razem zaprosiłam do siebie przyjaciół z czasów
liceum. Przygotowałam oczywiście przystawki, kolacje, ciasto, napoje. Niczego
nie brakowało, tematów również, ale nie ukrywam,ze ciężko było się przebić
przez zasłonę lekkiego skrępowania..w końcu nie widzieliśmy się kilka lat.
Zabrałam z pokoju dzieci grę, o której wspomniałam i wybraliśmy z zestawu grę w
chińczyka. Przypomniały nam się lekcje wychowawcze i przerwy kiedy to graliśmy
non stop w tę grę. Humory się wszystkim poprawiły a relacje poluźniły. Dalej
rozmowom nie było końca, a jednocześnie
jak dzieci graliśmy co chwila w inną grę.
Zabawki dla najmłodszych
Niesamowite puzzle dla dzieci! Mój Bartuś ma 8
lat i strasznie szaleje na punkcie puzzli. Potarfi układać puzzle godzinami.
Kupujemy z mężem puzzle dla Bartka dostosowane poziomem trudności dla niego ale
i również te trudniejsze tak byśmy mogli sie bawić puzzlami całą rodziną.
Ukladanie puzzli to świetna zabawa, która integruje rodzinę a dzieci bardzo
rozwija. Moj Bartuś to prawdziwy chłopak,
uwielbia rozrabiać, bawić się samochodami no i jak wszyscy chłopcy
szaleje teraz na punkcie bajki Avengers. Bartek ma już chyba wszystkie możliwe
postacie z tej bajki. Wpadliśmy z mężem na pomysł aby połączyć jego
zainteresowania i kupiliśmy mu puzzle "Avengers-magic decor". Puzzle
przedstawiaja ulubione pistacie Bartka no i to puzzle, czyli ulubiona zabawa
mojego kochanego dziecka. Kiedy rozpakował zakupy myślałam, że moje dziecko
oszaleje ze szczęścia. Skakał i krzyczał wciąż:"Avengers-magic decor"
! Tak! Najlepsze puzzle na świecie! Było już dosyć późno ale Bartek tak sie
cieszył, że pozwoliłam mu ułożyć puzzle.
Następnego dnia była sobota, więc nie musiał rano wstawać- mógł odespać. Bartuś
ułożył puzzle jeszcze tego samego wieczora, a najzabawniejszy moment był wtedy
gdy zgasiliśmy w pokoju światło. Po zgaszeniu światła okazało sie, że puzzle te
świecą w ciemności. niesamowite wrażenie. Bartek był zachwycony, że ma swoje ulubione
postacie na puzzlach i na dodatek świecą w ciemności jak prawdziwi bohaterowie
z super mocą. Mój mąż obiecał synowi, że nastepnego dnia powiesi puzzle synkowi
nad łóżkiem aby jego super bohaterowie nad nim czuwali w czasie snu.Tak też się
stało, tata powiesił puzzle Avengers na ścianie
a Bartuś zaprosił kolegów, żeby pochwalić się jakie nowe super puzzle udało mu się ułożyć. Dzieciaki były
zachwycone ukladanką, bardzo żałowały, że nie mogły ułożyć jej z Bartkiem. Ale
obiecałam im, że kupimy Bartkowi jeszcze jedne puzzle z tej serii i wtedy
zaprosimy kolegów syna na wspólną zabawę.
Wycieczka do zoo
Dzisiaj przedszkole
"radosne słoneczko",do którego uczęszcza moje dziecko zorganizowało
wycieczkę do pobliskiego zoo. Wycieczka ta miała się odbyć w ramach edukacji
dzieci, dzieci powinny wiedzieć jak w rzeczywistości wyglądają zwierzęt, o
których rozmawia się w czasie zajęć w przedszkolu. Wyjazd na wycieczkę był
bardzo wcześnie rano, pobudka o 6:00 dla mojego dziecka jest niewykonalna wręczKu
mojemu zdumieniu mój Bartuś wstał bez rzadnego problemu. Od momentu
przebudzenia nie było innegobtematu niż wycieczka, na którą tak strasznie nie
mógł się doczekać. Wciąż tylko zadawał pytania jakie zwierzęta będzie mógł
zobaczyć, czy będzie mógł nakarmić jakieś
zwierzęta, dotknąć je, pogłaskać. Jak
nigdy bardzo szybko sie wyszykował i był gotowy do przedszkola. Wszyscy mali
uczniowie czekali juz o 7 rano przed budynkiem przedszkola i byli gotowi wsiąść
do autokaru. Dzieciaki się pozegnały i pojechały z opiekunami na ich wyczekaną
wycieczkę. Bardzo się martwiłam o mojego
Bartka, o to czy nic mu się nie stało,
czy dobrze się bawi.. Niepotrzebnie! Wycieczka wróciła cała i zdrowa o
około godziny 17. Mój Bartuś wyskoczył
radośnie z autokaru wtulając się w moje ramiona. Natychmiast zaczął opowiadać
co widział, gdzie był, co robił. Nie
pozwolił nawet spokojnie pożegnać się z Paniami opiekunkami. Wracając wpadłam
na pomysł, że kupię mu jakąś grę, która
będzie nawiązywała do tematyki wycieczki. Kupiliśmy grę pt.:"Farma"
oraz "Kąpiel prosiaczka" . Bartek mógł pobawić się jeszcze układając
puzzle, na których był obrazek zwierząt,
które spotkał w zoo. Układając wspominał jeszcze jak podobały mu się
zwierzęta: konie, kozy,świnki,krowy, a nawet osły. Bardzo wiele zapamiętał o
zwierzętach, które mógł dotknąć lub pogłaskać.
To dowód na to, ze nauka dzieci powinna sie odbywać wykorzystując wszystkie bodźce,
a w szczególności wzrok, dotyk i węch. Puzzle ułożył bardzo szybko, z niewielką
moją pomocą. Ulożone obrazki nakleiliśmy na tekturkę i powiesiliśmy na ścianie.
Teraz jak przychodzą do nas goście Bartek zaprasza gości pokazuje na puzzle i
wspomina wycieczkę do zoo.
Wyjątkowy zegarek dla dzieci.
Chciałabym podzielić się moim
ostatnim odkryciem w sklepie z zabawkami. Otóż będąc w sklepie i wybierając
prezent dla mojego syna poprosiłam o pomoc panią ekspedientkę. Bardzo dobrze
znam mojego syna ale zawsze mam problem z doborem odpowiedniego prezentu dla
niego. Trudno mi określić czym najbardziej lubią się bawić dzieci w wieku
mojego syna. Mój Max ma 10 lat i ciagle mi powtarza,ze jest dużym chłopcem, ja natomiast wiem, że to jeszcze dziecko i
jeszcze dużo czasu minie nim dorośnie.
Pani w sklepie doradziła mi zatem abym kupiła zabawkę elektroniczną na
wzór gadżetów dla dorosłych mężczyzn. Przyniosła mi nowoczesny zegarek dla
dzieci. Na pierwszy rzut oka wydawał się być zwyczajny ale ku mojemu zdziwieniu
miał mnóstwo ciekawych opcji. Zegarek VTech-Kidizoom Smart Watch ma przeróżne
opcje wykorzystania. Główna funkcja zegarka to oczywiście zegarek, mozna sobie
ustawić ulubioną tapetę wyświetlania i tarczę,
datę a także stoper. Dzieci często bawią się w gry na czas, więc uważam, że jest to świetne rozwiązanie. co więcej zegarek ten posiada opcje robienia
zdjęć i nagrywania. Nieoprawdopodobne! Zegarek wygląda bardzo zwyczajnie i
prosto a można nim robić zdjęcia a nawet nagrywać krotkie filmy. Dzieciaki mogą
uwiecznić wyjątkowe wydarzenia w szkole, po szkole czy na wycieczce. Nie trzeba
im dawać drogich aparatów i obawiać sie, że się zniszczą lub zagubią. Zegarek
ten posiada również dyktafon, mój Max bedzie mógł robić szybkie notatki.. to
dla niego świetne rozwiązanie, zawsze
zapomina przekazać mi co Pani mówiła w szkole by przekazać rodzicom, teraz będzie
mógł sobie nagrać krótką notatkę głosową, którą później odtworzy w domu.
Kupilam ten zegarek, Max był bardzo zadowolony z prezentu. Zegarek nosi
codziennie do szkoły. Po powrocie
codziennie przychodzi się pochwalić swoimi zdjęciami, co zrobił na plastyce cz też jak sie bawił z
kolegami. Ja jestem bardzo zadowolona z zegarka VTech-Kidizom Smart Watch,
ponieważ w końcu udało mi się kupić coś trafionego dla syna, z czego jest
bardzo zadowolony a poza tym jego zegarek przydaje mi się czasem na zakupach ;)
Zabawkowy dzień w przedszkolu.
W przedszkolu mojej córki
Amelki organizowany jest co tydzień dzień zabawek. Tego dnia dzieci przynosza
swoje ulubione zabawki do przedszkola i wspólnie z innymi dziećmi sie nimi bawią, wymieniają się lub po prostu bawią się swoimi
ulubionymi zabawkami. Wsrod dziewczynek ulubiona zabawką są oczywiście lalki
Barbie. Nie znam dziewczynki, ktora by nie wiedziała jak wygląda lalka Barbie,
każda chce ją mieć, ubierać ją, przebierać i bawić się nią np. w dom. Nawet
ja pamiętam ze swojego dzieciństwa, ze
to były najbardziej pożądane lalki wśród dziewczynek. Ubranka robiło się wtedy
ze starych skarpetek, koszulek czy innych ubrań, które nie nadawały się już dla
mnie do chodzeni? Teraz to samo robi moja Amelka, jakbym widziała siebie z
przed lat. Dlatego często dołączam sie do niej i razem bawimy sie np. w dom
mody i projektujemy ubranka dla jej lalek Barbie. Razem z mamami w przedszkolu
zrobiłyśmy zbiórkę i kupiliśmy grę dla dziewczynek tj. Puzzle
"Barbie-super księżniczka" oraz "Barbie i jej super
przyjaciele"a dla chłopców kilka samochodów z matą, na ktorej jest
namalowany tor samochodowy. Dziciaki były zachwycone, dziewczynki chyba
szczególnie. Ich ulubione lalki przeniosły sie na obraz puzzli. Cały dzień w
przedszkolu zgodnie układały części układanki tak by powstał piękny i kolorowy
obrazek z pudełka. Panie w przedszkolu miały obawy czy dziewczynki nie będą się
kłócić przy jednej ukladance, w końcu ułożenie puzzli wymaga współpracy i
koncentracji dzieci. Ku zadowoleniu i zdziwieniu opiekunek i nas mam,
dziewczynki swietnie poradziły sobie z zadaniem i puzzle "Barbie-super księżniczka"
były ułożone bez większego problemu. Wiecej pracy wymagało ułożenie drugiej układanki:
"Barbie i jej super przyjaciele" ale przy pomocy chłopców i te puzzle
udało sie ułożyć. Tak, chlopcy widząc pracę dziewczynek nad ułożeniem puzzli
sami chcieli się dołączyć. W ten sposób prawie wszystkie dzieci z grupy Amelki
w przedszkolu zaangażowały się w pracę zespołową. zadowolone dzieciaki wracając do domu
przekrzykiwały się kto więcej części ułożył i kto miał lepsze pomysły. Myślę, że porrzeba organizować jeszcze więcej takich
akcji w przedszkolu. Dzieci potrzebują nowych bodźców, a układanie puzzli to zabawa bardzo rozwijającą
zdolności manualne, intelektualne oraz świetnie działają na wyobraźnię.
Pomysł na niedzielne popołudnie.
W każdą niedzielę, niezależnie od pogody, czy to deszcz, czy to
słońce spotykamy się z rodziną lub znajomymi by spędzić wspólnie czas na wesoło.
Przed każdym spotkaniem ustalamy kto przynosi grę ze sobą oraz czy ma to być
gra planszowa czy też puzzle lub klocki. Pamiętamy oczywiście o tym,że poziom
trudności gry musi być dostosowany do wieku i umiejętności naszych dzieci.
Chodzi o to by wszyscy brali czynny udział w zabawie i każdy mógł się dobrze
bawić. Czasem dzielimy się na grupy tak by każde dziecko miało dorosłego w drużynie, wtedy gra jest jeszcze bardziej ciekawa. Choć
zdarzało się też i tak, że to grupa dzieci przeciwko dorosłym wygrywała. Dzieci
mają dużą wyobraźnię, spryt i bystrość umysłu.
Niejeden dorosły mógłby się spalić ze wstydu przy pomysłach dzieci.
Pewnej niedzieli, którą osobiście bardzo dobrze i mile zapamiętałam spotkaliśmy
się z moimi rodzicami, zazwyczaj konserwatywni i mało aktywni we wszelako pojętych
rozrywkach ludzie. Aby im ułatwić zadanie pozwoliłam im wybrać gre, z którą się
u nas pojawią. Rodzice wybrali grę o nazwie: "5sekund". Dla nas było
to bardzo fajne rozwiązanie gdyż dzieciaki miały już styczność z tą grą gdyż
kilka dni wcześniej grały w grę pt.;"5sekund Junior", w wersję gry
przeznaczoną dla młodszych dzieci, ze względu na ich młodszych kolegów. Gra
zakupiona przez rodziców okazała się więc świetnym trafem. Szczerze mówiąc nie
spodziewałam się takiegu przebiegu wydarzeń. Po przyjeździe rodzicow najpierw
zjedliśmy razem obiad a następnie przy kawie i herbacie zabraliśmy sie za
czytanie instrukcji gry i ustalanie szczegółowych zasad gry. Juz na tym etapie
było dużo śmiechu i zabawy. Gdy już ustaliliśmy zasady gry i podział na drużyny
zaczęliśmy grać. Kazda z drużyn miała czas, że była na prowadzeniu ale chwile
potem już inna drużyna wychodziła na prowadzenie. Tym sposobem gra 5 sekund dała
nam wiele emocji. Dzieci próbowały oszukiwać,
żeby przechytrzyć rywali. Dorośli natomiast układali sobie różne cele
strategiczne. Każdy na swój sposób próbował obrać drogę strategiczną do
wygrania tej gry. Ostatecznie wygrał dziadek z wnuczkiem. Moim zdaniem jednak
wszyscy byli wygrani, bo niedziela byla spedzona w cieplym gronie rodziny,
mogliśmy się bardziej zintegrować i poświęcić sobie czas, którego tak mało jest
w ciągu tygodnia. Dziadkowie już sie zapowiedzieli na kolejna niedziele, babcia
powiedziała, że koniecznie musi sie odegrać i następnym razem wygra z
dziadkiem. Jak się okazuje rodzice mają jeszcze wiele pozostałości z dzieciństwa, ktore warto pobudzić.
Weekendowa wycieczka.
W miniony weekend, bardzo
upalny zresztą i słoneczny wybrałam się z meżem i z dziećmi na wycieczkę za
miasto. W taką pogodę grzechem byłoby zostać w mieście i zamknąć się w czterech
ścianach. Nasza rodzina bardzo lubi aktywnie spędzać czas toteż postanowiliśmy
wyjechać na biwak. Pierwsza atrakcją dla naszych niesfornych dzieciaków był
kompleks basenów z ogromną zjeżdżalni, tam się wyszalały i wyzbyły zdecydowanie
większą część codziennej dawki energii. Po basenie okazało się, że mam w domu
dwa ogromne głodomory, Kasia i Jacek namówili mnie na niezdrowe jedzenie w
jednym z najbardziej znanych fast food'ów. Nadal jestem pod wrażeniem ile są w
stanie zjeść moje dzieci, choć mój mąż wcale nie jest gorszy od nich. Po
ogromnym obiedzie wybraliśmy się na spokojniejszą rozrywkę, poszliśmy do kina. Dzieci wybrały film pod
tytułem Memos-Kraina Lodu. Dzieciaki oglądały z zaciekawieniem bardzo przyjemny
film a my z mężem mogliśmy trochę odetchnąć po pełnym wrażeń przedpołudniem.
Film był pełen pięknych i magicznych postaci, bardzo polecam dla dzieci. Świetnie
zrealizowany pod kątem dzieci właśnie,
mnóstwo barwnych postaci, dialogi pomiędzy postaciami pouczające i
przyjazny morał na zakończenie. nie chcę
opowiadać historii ze wszystkimi szczegółami, bo warto by każdy sam obejrzał tą
bajkę z dziećmi i mógł sam ją ocenić. Po wyjściu z kina prężnie podążyliśmy ku
wyjściu, ale dzieciaki siłą zaciągnęły nas do sklepu z zabawkami. Powodem była
wystawa sklepowa,na której znajdowały się zabawki w tematyce filmowej.. Bardzo
sprytne posunięcie właściciela sklepu. Dzieciaki zachwycone filmem nie mogły się
oprzeć zabawkom. Kasia wybrała sobie puzzle "przyjaciele z Krainy
Lodu" przedstawiające główną bohaterkę bajecznej krainy a Jacek gre
planszową o tytułowej nazwie filmu tj.: Memos -Kraina Lodu". Kupiliśmy z mężem
gry dla dzieci,żeby miały pamiątkę z naszej wycieczki, poza tym to był świetny
element przetargowy na kolejny dzień. Tego dnia było już za poźno by zagrać w
gry dzieci, musiały być grzeczne by móc zacząć dzień nastepny od tej czynności.
Dzieci były posłuszne, więc zgodnie z
obietnica następnego dnia, zaraz po śniadaniu, zabrały się najpierw za układanie
puzzli a potem za gre planszową. Cały dzień gralismy razem z dziećmi na
stoliczku wystawionym przed domkiem, na swiezym powietrzu. Całą rodziną świetnie
sie bawiliśmy dzięki temu,że znaliśmy film i mogliśmy dodatkowo dzielić się
swoimi odczuciami do różnych postaci i sytuacji ukazanych na ekranie. To był
naprawdę przemiły weekend, trafiony pomysł na film a także pomysł dzieci na
zakup tych gier.
Gry i puzzle - przyjacielem człowieka.
Witam serdecznie, chciałabym
państwu przedstawić moją opinię na temat puzzli dla dzieci, ktore ostatnio
znalazłam w sklepie. Moja córka Zosia bardzo lubi gry planszowe, razem z mężem
staramy uczyć dzieci, że gry komputerowe nie zastąpią tych planszowych. Oboje
uważamy, że puzzle, klocki czy inne zabawki są zdecydowanie bardziej rozwojową
zabawą dla dzieci. Takie zabawy świetnie pomagają rozwijać zdolności manualne u
dzieci, a także umiejętności logicznego myślenia czy też nauki kolorów,
figur,kształtów.
Kupiłam więc dwa zestawy
puzzli dla mojej córki, celowo wybrałam
te o nazwie z imieniem mojej córki; "wesoły dzień Zosi" oraz Jej
wysokość Zosia". Odbierając Zosię z przedszkola powiedziałam Jej,że mam
dla Niej prezent, dzięki temu w zawrotnym tempie ubrała sie i ochoczo dreptała
do domu. A w domu wreszcie nastał czas na rozpakowanie zabawek. Zosieńka jak
zobaczyła puzzle zaczęła skakać, śmiać i krzyczeć w niebo głosy. Puzzle o Zosieńce
bardzo się spodobały córce, ponieważ są kolorowe, mają prześliczne obrazki.
Zosi wyobraźnia zaczęła działać, sama stała się księżniczką z obrazka i całe
popołudnie opowiadała nam o swoim kolorowym dworze, potem poprosila nas o pomoc
w układaniu puzzli. Tak spędziliśmy całą rodziną uroczy wieczór. Osobiście
jestem zachwycona tą serią puzzli, bo już dawno moja mała Zosia się tak dobrze
nie bawiła przy układaniu puzzli. Dla mnie wielkim pozytywem tej serii jest
dostosowanie poziomu trudności gry do wieku wskazanego na opakowaniu puzzli
oraz jakość elementów, z ktorych jest utworzona układanka. Cena gry również
jest adekwatna do jakości oraz bardzo konkurencyjna w stosunku do innych gier
planszowych tego rodzaju. Ciesze się, że udało mi się zrobić taką nie
zapowiedzianą niespodziankę Zosi oraz zorganizować w ten sposób przemiłe rodzinne
popołudnie w domu. Wszyscy naładowaliśmy w ten sposób "baterie" na
następny dzień rodzinnym ciepłem.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)