wtorek, 28 lutego 2017

Wspomnień czar

to właśnie równo 5 lat temu poznałem swojego najlepszego kumpla chodźcie mam ich wielu wiem że ten zawsze mi pomoże i nigdy się ode mnie nie odwróci plecami. Pamiętam ten dzień jak dziś było dosyć zimno  i okropnie lało deszcz sprawiał wrażenie że nie przestanie padać nigdy. ja siedziałem smutny na szkolnej świetlicy bo myślałem że przyjdzie mi wracać w taki deszcz na piechotę do domu gdyż rodzice nie mają auta. Wtedy właśnie pojawił się Krzysiu i powiedział że nie ma się czym martwić kiedyś przestanie padać. Zaproponował również że jeśli rodzice się zgodzą, a zgodzą się na pewno to Cię podwieziemy  do domu bez problemu. Zgodziłem się bo nie miałem ochoty iść do domu bez parasolki w taką ulewę. Rodzice przyjechali za jakieś 15 minut po rozmowie i zaprosili mnie do samochodu byłem im bardzo wdzięczny przywitałem się i wytłumaczyłem drogę do mojego domu. Moja mama była zdziwiona że przywiózł mnie samochód zresztą właśnie się zbierała żeby po mnie wyjść . zaprosiła więc Krzysia z rodzicami na ciepłą herbatę z sokiem malinowym żeby się trochę rozgrzać. Dorośli szybko zaczęli zajmować się swoimi sprawami i rozmawiać a my we dwójkę  usiedliśmy przy stole i układaliśmy puzzle Afrykańskie słonie potem bawiliśmy się jeszcze w Fabryka eksplozji to był świetny dzień i nie zapomniane przeżycie. Cieszę się że poznałem Krzysia 

urodziny

Niedawno mój siostrzeniec o imieniu Kuba zaprosił mnie na swoje 6 urodziny które organizuje u siebie w domu. Od razu wiedziałam że wybiorę się na to wydarzenie o ile dostanę wolne w pracy. Poprosiłam szefa o dwa dni wolnego. Szef przystał na moją propozycje więc nie było już przeszkód do tego abym wybrała się na urodziny do Katowic bo tam mianowicie mieszka moja siostra z synkiem. Ale w sumie jest jednak przeszkoda a nawet dwie. Po pierwsze jak każda kobieta nie mam się w co ubrać na to wydarzenie. Po drugie nie wiem jeszcze na jaki prezent się zdecydować miałam co prawda kilka pomysłów ale żaden z nich ostatecznie nie wypalił. Musiałam wybrać się na zakupy najpierw wybrałam się do odzieżowego po jakiś ładny strój i szybko upatrzyłam piękny niebieski komplet. Zdecydowałam się na jego kupno. Zostało teraz już tylko najważniejsze i najtrudniejsze  czyli prezent dla Kuby chodząc po galerii natknęłam się na sklep z zabawkami postanowiłam przejść się rozejrzeć za jakimś samochodzikiem bądź inną zabawką. Pan z obsługi doradził mi kupno zabawy Trefl o nazwie Comic Race. Jak się okazało ta gra to był świetny pomysł Comic  Race to gra dla każdego miłośnika samochodów i szybkiej jazdy a gra polega na jak najszybszym dotarciu do mety.

Rozrywka

Ostatnio ciągle myślę o tym co można robić w wolnym czasie. Gdy nie mamy żadnej czynności do wykonania. A nasze dzieci się bardzo nudzą. Ja wolny czas wykorzystuje na kreatywne zabawy ważne żeby to co robią nasze dzieci miało dobre odbicie w przyszłości. Nauka piosenek lub wierszyków polepsza ich pamięć. Rysowanie i układanie klocków oraz czytanie  rozwija ich wyobraźni. Często kupując im zabawki zwracam na to uwagę czy będzie to odpowiednia zabawka do rozwoju mojego dziecka często sięgam po rzeczy firmy trefl. Są to zawsze świetnie wykonane i bardzo kreatywne zabawki i gry. Dziś na przykład bawiłam się ze swoimi dziećmi grą Comic Race!  to była świetna zabawa braliśmy udział w wielkim wyścigu przez trudną trasę a dla najszybszego gracza czekał wielki puchar. Każdy chciałby go zgarnąć ale zwycięzca może być tylko jeden   uwielbiam gdy moje dzieci się bardzo cieszą i angażują w zabawę  często gdy układają puzzle są tak tym pochłonięci że nie zauważają jak szybko leci czas w mgnieniu oka jest już późny wieczór i trzeba kłaść się spać proszą mnie wtedy zawsze bym nie dokańczała ich pracy bo wiedzą jak bardzo lubię sama układać puzzle. Ale powstrzymuje się od tego aby same mogły dokończyć dzieło które zaczęli.  

Co roczna olimpiada

Jaś mój 7 letni syn miał dziś w szkole olimpiadę przyrodniczą do której przygotowywał się już od kilku tygodni było to dla niego bardzo ważne wydarzenie gdyż bardzo lubi ten przedmiot a ponadto rok temu wygrał swoją kategorię wiekową dostał świetne nagrody grę planszową oraz foto puzzle ze swojego zdjęcia.  W  tym roku przyszło mu bronić pozycji lidera. Konkurencja była jednak duża i każdy również był dobrze przygotowany Jaś odkąd sięgam pamięcią w stercz lubił bardzo przyrodę zawsze opiekował się swoim psem szanował zieleń. I ciekawiła go otaczająca fauna i flora. Oglądał programy w telewizorze o dziko żyjących zwierzętach. Pamiętam jak mając 6 lat przyniósł do domu ptaszka który złamał skrzydło. Nie mogłam jednak być na olimpiadzie swojego syna bo miałam pracę ale trzymałam za niego kciuki przez cały czas. Po powrocie z pracy syn od razu zaczął mi opowiadać o pytaniach jakie padły  oraz o  całej organizacji zawodów. Był tak podekscytowany że było widać od razu że zajął dobre miejsce. Nie myliłam się szybko mi powiedział że wygrał a w nagrodę dostał bilet dla dwóch osób do zoo oraz grę  a dokładniej laboratorium o nazwie Pracownia botaniki. Właśnie w nią grał i opowiadał mi jaka to świetna zabawa i że bardzo podoba mu się ta gra zrobił już kilka eksperymentów i opowiadał mi czemu ucięta marchewka po wsadzeniu do wody zaczyna rosnąć. Jestem bardzo dumna z mojego synka. Za rok już jestem pewna o jego zwycięstwo. 

Problemy

Bardzo nie lubię gdy moje dzieci się smucą zawsze jest to też smutek ich rodziców. Próbuje je wtedy rozweselić i dogodzić im aby szybko zapomniały o przykrościach które ich spotkały. Ostatnio mój 5 leni synek był bardzo zły i obrażony gdyż ktoś z jego kolegów powiedział że jest gruby. To prawda Adrianek ma kilka kilo za dużo ale nie jest otyły i nie ma problemów  ze swoją wagą. Byłam również zła jak mój syn więc postanowiłam coś z tym zrobi. Kolejnego dnia kiedy Adrianowi jeszcze nie przeszło zabrałam go na spacer i spytałam co polepszy mu humor może lody albo czekolada zapytałam. Adrian jednak sam nie wiedział co by go uszczęśliwiło. Po powrocie do domu natrafiłam na stronę firmy Trefl która produkuje i sprzedaje zabawki. Zawołałam syna i pozwoliłam mu wybrać jedną rzecz którą chce dla siebie. A było w czym wybierać gdyż oferta tego sklepu jest bardzo szeroka. Syn zaczął wiec szukać czego dla siebie wybierać mógł od puzzli i układanek przez gry, gry planszowe aż po zabawki. Zdecydował się na kupno gry  Pracownia botaniki jak się okazało jest to świetna gra w której Adrian mógł robić masę eksperymentów poznawać świąt i dobrze się bawić. Gdy zajął już się grą to zapomniał o  swoich problemach.

Turniej

Przygotowania do turnieju trwały już dwa tygodnie przed startem zawodów. Musieliśmy znaleźć miejsce na rozgrywkę i zorganizować stoliki tak aby każda grupa mogła swobodnie przy nich usiąść i układać puzzle. Potrzebowaliśmy również ochotników na sędziów którzy przez całe zawody będą kontrolować pracę grup i w razie potrzeby będą eliminowali nieuczciwych graczy. Na koniec zostało nam tylko ogłosić dzień konkursu który przypadł na dzień 18 lutego czyli sobotę. Później nasza praca sprowadza się do stworzenia listy zespołów oraz do kupna nagród i dyplomów. Wszystko było gotowe na dzień przed co nas bardzo cieszyło bo mogliśmy w spokoju już udać się do sklepu i wybrać puzzle które będą układane przez teamy. Słyszeliśmy od dobrych znajomych że polecają nam przejrzeć ofertę  firmy Trefl gdyż mają bardzo bogaty wybór puzzli oraz gier a ponadto  cechuje ich dobre wykonanie i staranne wykończenie a produkty tej firmy cieszą się uznaniem. Zdecydowaliśmy się po chwili namysłu że kupimy puzzle o nazwie  Afrykańskie słoni. I był to dobry wybór gdyż każdemu z graczy podobała bardzo się ich kolorystyka oraz wizerunek słoni które jak wiadomo przynoszą szczęście. Całe zawody przebiegały bardzo sprawnie najlepszy czas uzyskały dzieciaki ze szkoły podstawowej nr 3 w Warszawie było to dla nich wielki zaskoczenie gdy każdy z nich otrzymał dyplom puchar oraz w nagrodę zabawki. 

poniedziałek, 27 lutego 2017

Dobre Serce

Pracuje w domu dziecka już kilkanaście lat zaraz po szkole próbowała znaleźć zatrudnienie w takiej placówce gdyż bardzo lubię nieść pomoc innym ludziom a zwłaszcza dzieciom. Sama byłam wychowankiem takiego ośrodka i wiem co to znaczy dobre wsparcie oraz wychowanie pań które o nas dbali jak o swoje dzieci. Nigdy nie zapomnę ile miłości i czasu nam poświęcili. Tak też trafiłam do Szczecina gdzie pracuje w Domu Dziecka . A historia która się wydarzyła i którą chcę wam opowiedzieć naprawdę mnie samą zaskoczyła i przywróciła nadzieję w ludzi. Mianowicie kilka dni temu dostaliśmy na e-maila zapytanie o to co potrzebne jest w naszym domu dziecka myślałam że to kolejny potencjalny darczyńca bądź sponsor odpowiedziałam więc szybko że na pewno  gry, zabawki, pościel, ubrania i buty. Oraz środki czystości i koce a także pieniądze gdyż chcemy zasponsorować zięciom wyjazd na wakacje na dwa tygodnie. Po kilku dniach od tej wiadomości przyszła od nas paczka była bardzo dużo w środku pudła było bardzo dużo gier puzzle oraz zabawki takie jak Comic Race czy Pracownia botaniki. Kilka lalek małą tablica i kredy oraz na dnie koperta a w niej około 75 złoty. Oraz list o treści: „to wszystko co mogłam wam wysłać resztę pieniędzy przeznaczyłam na kuriera Zosia lat 14” Zosiu bardzo Ci dziękujemy kimkolwiek i skądkolwiek jesteś było to dla nas bardzo duże wsparcie.

Po szkole

Wczoraj tak szybko wszyscy poszli spać że aż sama byłam zdziwiona. Zazwyczaj to ciężki bój o to by dzieciaki poszły do łóżka nie chcą jeszcze spać proszą o godzinkę lub pół by jeszcze się  pobawić lub obejrzeć jeszcze jedną bajkę. Właśnie tak jest zazwyczaj ale dziś cały dzień mnie  zastanawia czemu chłopcy byli z rana przed szkołą tak wyspani chyba od dłuższego czasu nie spali tak słodko i długo bez żadnych sporów maszerując z łazienki do łóżka. Ja byłam    cały dzień w delegacji i wróciłam bardzo późno chłopcami zajmował się mąż który dopiero po południu po powrocie z pracy wytłumaczył mi swój złoty sposób na poskromienie ich charakterów. Mówił mi że chłopcy prosili go bardzo żeby zabrał ich na jakąś rozrywkę po lekcjach więc mąż zaaplikował im duża dawkę wysiłku na w szkółce bokserskiej juniorów swojego kolegi ze studiów. A następnie gdy chłopcy domagali się zakupów i nowej gry komputerowej mąż powiedział dobra kupimy grę  ale ja wybieram. I ku zdziwieniu mojemu i chłopców kupił im grę 4 pory roku- Fun for everyone oraz puzzle Afrykańskie słonie- puzzle. Na początku było kręcenie nosem ale później pochłonęła ich zabawa i układanie puzzli. Byli bardzo zajęci i grali aż do samej kolacji nie odchodząc na minutę od rozrywki. Oto sekret mojego męża na świetne zajęcia po szkole z dziećmi 

środa, 22 lutego 2017

My i nasze dzieci

Wycieczki to bardzo dobry czas na spędzanie wolnego czasu dlatego też ja z żoną często zabieramy dzieciaki do samochodu lub wsiadamy na rowery gdy cel jest nieopodal i jedziemy w jakieś interesujące miejsce. Jeździmy Do muzeów, parków, pomników historycznych a także pomników przyrody. Odwiedzamy wiele miejsc  które nas ciekawią i opowiadamy i nich dzieciom. Czasem wybieramy się do kina bądź teatru. Uwielbiamy tak spędzać czas ponieważ jest to dla nas sposób na miłe spędzenie czasu. Po zwiedzaniu wybieramy się na obiad czy to restauracji lub czasem przygotowujemy piknik jest to świetne rozwiązanie. Wszystko mamy pod ręką jesteś na łonie natury jemy wspólnie posiłek i rozmawiamy gdy nasze dzieci bawią się zabawkami Fabryka Eksplozji często też po chwili przyłączamy się do naszych dzieci i razem z nimi eksperymentujemy i bawimy się przy tym świetne, Robimy razem z nimi doświadczenia i uczymy się  dużo wspólnie z gry Fabryka Eksplozji. To świetne że takie wycieczki mogą być zarówno i dla nas nauką jak i świetną zabawą oraz że to my uczymy nasze dzieci same poznawać świat a one chłoną to widzę w tym swoim wieku jak gąbka. Tak wyglądają zazwyczaj nasze wycieczki z niecierpliwością czekamy na następną podróż mamy jechać do Warszawski muzeów.

Nad Odrą

To był kolejny dzień który mieliśmy spędzać nad Odrą. Często tu przychodziliśmy rok temu. Ale w tym roku to już 4 raz w tym tygodniu kiedy tu jesteśmy, przychodzimy zawsze po południu kiedy duże promieniowanie słoneczne już było a woda jest najcieplejsza . Co prawda trudno wtedy o miejsce blisko wody lub w ogóle na piasku lecz my jesteśmy tu tak często że znamy doskonałe miejsca o których nikt lub mało kto wie. Tak zrobiliśmy i tym razem> poszliśmy w miejsce tak odległe że był tam tylko nasz stary kolega który tu kiedyś przychodził. Siedział smutny nad wodą porozmawialiśmy z nim i okazało się że wczoraj grał tu jego młodszy brat w grę 4 pory roku- Fun for everyone. Po zapakowaniu gra spadła i utknęła na gałęzi tuż nad lustrem wody. Był to prezent dla niego. dlatego też  bardzo zależało mu na wyciągnięciu  gry. Nie wiedzieliśmy jak mu pomóc ale mój brat powiedział że ma sznurek. To było już coś tylko jak samym sznurkiem złapać grę 4 pory roku- Fun for everyone. To było pytanie które nas nurtowało. Po chwili znaleźliśmy na ziemi patyk na kształt haka zawiązaliśmy go na końcu sznurka złapaliśmy za uszy torebki i powoli wciągnęliśmy grę na górę to była świetna akcja, Po wszystkim mogliśmy już z pływać i skakać do wody.