to właśnie równo 5 lat temu poznałem swojego najlepszego kumpla
chodźcie mam ich wielu wiem że ten zawsze mi pomoże i nigdy się ode mnie nie
odwróci plecami. Pamiętam ten dzień jak dziś było dosyć zimno i okropnie lało deszcz sprawiał wrażenie że
nie przestanie padać nigdy. ja siedziałem smutny na szkolnej świetlicy bo myślałem
że przyjdzie mi wracać w taki deszcz na piechotę do domu gdyż rodzice nie mają
auta. Wtedy właśnie pojawił się Krzysiu i powiedział że nie ma się czym martwić
kiedyś przestanie padać. Zaproponował również że jeśli rodzice się zgodzą, a zgodzą
się na pewno to Cię podwieziemy do domu bez
problemu. Zgodziłem się bo nie miałem ochoty iść do domu bez parasolki w taką ulewę.
Rodzice przyjechali za jakieś 15 minut po rozmowie i zaprosili mnie do
samochodu byłem im bardzo wdzięczny przywitałem się i wytłumaczyłem drogę do
mojego domu. Moja mama była zdziwiona że przywiózł mnie samochód zresztą
właśnie się zbierała żeby po mnie wyjść . zaprosiła więc Krzysia z rodzicami na
ciepłą herbatę z sokiem malinowym żeby się trochę rozgrzać. Dorośli szybko zaczęli
zajmować się swoimi sprawami i rozmawiać a my we dwójkę usiedliśmy przy stole i układaliśmy puzzle
Afrykańskie słonie potem bawiliśmy się jeszcze w Fabryka eksplozji to był
świetny dzień i nie zapomniane przeżycie. Cieszę się że poznałem Krzysia
wtorek, 28 lutego 2017
urodziny
Niedawno mój siostrzeniec o imieniu Kuba zaprosił mnie na
swoje 6 urodziny które organizuje u siebie w domu. Od razu wiedziałam że wybiorę
się na to wydarzenie o ile dostanę wolne w pracy. Poprosiłam szefa o dwa dni
wolnego. Szef przystał na moją propozycje więc nie było już przeszkód do tego
abym wybrała się na urodziny do Katowic bo tam mianowicie mieszka moja siostra
z synkiem. Ale w sumie jest jednak przeszkoda a nawet dwie. Po pierwsze jak
każda kobieta nie mam się w co ubrać na to wydarzenie. Po drugie nie wiem
jeszcze na jaki prezent się zdecydować miałam co prawda kilka pomysłów ale
żaden z nich ostatecznie nie wypalił. Musiałam wybrać się na zakupy najpierw wybrałam
się do odzieżowego po jakiś ładny strój i szybko upatrzyłam piękny niebieski komplet.
Zdecydowałam się na jego kupno. Zostało teraz już tylko najważniejsze i najtrudniejsze
czyli prezent dla Kuby chodząc po galerii
natknęłam się na sklep z zabawkami postanowiłam przejść się rozejrzeć za
jakimś samochodzikiem bądź inną zabawką. Pan z obsługi doradził mi kupno zabawy
Trefl o nazwie Comic Race. Jak się okazało ta gra to był świetny pomysł Comic Race to gra dla każdego miłośnika samochodów i
szybkiej jazdy a gra polega na jak najszybszym dotarciu do mety.
Rozrywka
Ostatnio ciągle myślę o tym co można robić w wolnym czasie.
Gdy nie mamy żadnej czynności do wykonania. A nasze dzieci się bardzo nudzą. Ja
wolny czas wykorzystuje na kreatywne zabawy ważne żeby to co robią nasze dzieci
miało dobre odbicie w przyszłości. Nauka piosenek lub wierszyków polepsza ich
pamięć. Rysowanie i układanie klocków oraz czytanie rozwija ich wyobraźni. Często kupując im
zabawki zwracam na to uwagę czy będzie to odpowiednia zabawka do rozwoju mojego
dziecka często sięgam po rzeczy firmy trefl. Są to zawsze świetnie wykonane i
bardzo kreatywne zabawki i gry. Dziś na przykład bawiłam się ze swoimi dziećmi grą
Comic Race! to była świetna zabawa
braliśmy udział w wielkim wyścigu przez trudną trasę a dla najszybszego gracza
czekał wielki puchar. Każdy chciałby go zgarnąć ale zwycięzca może być tylko
jeden uwielbiam gdy moje dzieci się bardzo cieszą i
angażują w zabawę często gdy układają
puzzle są tak tym pochłonięci że nie zauważają jak szybko leci czas w mgnieniu
oka jest już późny wieczór i trzeba kłaść się spać proszą mnie wtedy zawsze bym
nie dokańczała ich pracy bo wiedzą jak bardzo lubię sama układać puzzle. Ale
powstrzymuje się od tego aby same mogły dokończyć dzieło które zaczęli.
Co roczna olimpiada
Jaś mój 7 letni syn miał dziś w szkole olimpiadę przyrodniczą
do której przygotowywał się już od kilku tygodni było to dla niego bardzo ważne
wydarzenie gdyż bardzo lubi ten przedmiot a ponadto rok temu wygrał swoją
kategorię wiekową dostał świetne nagrody grę planszową oraz foto puzzle ze
swojego zdjęcia. W tym roku przyszło mu bronić pozycji lidera. Konkurencja
była jednak duża i każdy również był dobrze przygotowany Jaś odkąd sięgam
pamięcią w stercz lubił bardzo przyrodę zawsze opiekował się swoim psem
szanował zieleń. I ciekawiła go otaczająca fauna i flora. Oglądał programy w
telewizorze o dziko żyjących zwierzętach. Pamiętam jak mając 6 lat przyniósł do
domu ptaszka który złamał skrzydło. Nie mogłam jednak być na olimpiadzie
swojego syna bo miałam pracę ale trzymałam za niego kciuki przez cały czas. Po powrocie
z pracy syn od razu zaczął mi opowiadać o pytaniach jakie padły oraz o całej organizacji zawodów. Był tak
podekscytowany że było widać od razu że zajął dobre miejsce. Nie myliłam się
szybko mi powiedział że wygrał a w nagrodę dostał bilet dla dwóch osób do zoo
oraz grę a dokładniej laboratorium o
nazwie Pracownia botaniki. Właśnie w nią grał i opowiadał mi jaka to świetna
zabawa i że bardzo podoba mu się ta gra zrobił już kilka eksperymentów i
opowiadał mi czemu ucięta marchewka po wsadzeniu do wody zaczyna rosnąć. Jestem
bardzo dumna z mojego synka. Za rok już jestem pewna o jego zwycięstwo.
Problemy
Bardzo nie lubię gdy moje dzieci się smucą zawsze jest to
też smutek ich rodziców. Próbuje je wtedy rozweselić i dogodzić im aby szybko
zapomniały o przykrościach które ich spotkały. Ostatnio mój 5 leni synek był
bardzo zły i obrażony gdyż ktoś z jego kolegów powiedział że jest gruby. To prawda
Adrianek ma kilka kilo za dużo ale nie jest otyły i nie ma problemów ze swoją wagą. Byłam również zła jak mój syn
więc postanowiłam coś z tym zrobi. Kolejnego dnia kiedy Adrianowi jeszcze nie
przeszło zabrałam go na spacer i spytałam co polepszy mu humor może lody albo
czekolada zapytałam. Adrian jednak sam nie wiedział co by go uszczęśliwiło. Po powrocie
do domu natrafiłam na stronę firmy Trefl która produkuje i sprzedaje zabawki. Zawołałam
syna i pozwoliłam mu wybrać jedną rzecz którą chce dla siebie. A było w czym
wybierać gdyż oferta tego sklepu jest bardzo szeroka. Syn zaczął wiec szukać
czego dla siebie wybierać mógł od puzzli i układanek przez gry, gry planszowe
aż po zabawki. Zdecydował się na kupno gry Pracownia botaniki jak się okazało jest to
świetna gra w której Adrian mógł robić masę eksperymentów poznawać świąt i
dobrze się bawić. Gdy zajął już się grą to zapomniał o swoich problemach.
Turniej
Przygotowania do turnieju trwały już dwa tygodnie przed
startem zawodów. Musieliśmy znaleźć miejsce na rozgrywkę i zorganizować stoliki
tak aby każda grupa mogła swobodnie przy nich usiąść i układać puzzle. Potrzebowaliśmy
również ochotników na sędziów którzy przez całe zawody będą kontrolować pracę
grup i w razie potrzeby będą eliminowali nieuczciwych graczy. Na koniec
zostało nam tylko ogłosić dzień konkursu który przypadł na dzień 18 lutego
czyli sobotę. Później nasza praca sprowadza się do stworzenia listy zespołów oraz
do kupna nagród i dyplomów. Wszystko było gotowe na dzień przed co nas bardzo
cieszyło bo mogliśmy w spokoju już udać się do sklepu i wybrać puzzle które
będą układane przez teamy. Słyszeliśmy od dobrych znajomych że polecają nam przejrzeć
ofertę firmy Trefl gdyż mają bardzo
bogaty wybór puzzli oraz gier a ponadto cechuje
ich dobre wykonanie i staranne wykończenie a produkty tej firmy cieszą się
uznaniem. Zdecydowaliśmy się po chwili namysłu że kupimy puzzle o nazwie Afrykańskie słoni. I był to dobry wybór gdyż
każdemu z graczy podobała bardzo się ich kolorystyka oraz wizerunek słoni które
jak wiadomo przynoszą szczęście. Całe zawody przebiegały bardzo sprawnie
najlepszy czas uzyskały dzieciaki ze szkoły podstawowej nr 3 w Warszawie było
to dla nich wielki zaskoczenie gdy każdy z nich otrzymał dyplom puchar oraz w nagrodę
zabawki.
poniedziałek, 27 lutego 2017
Dobre Serce
Pracuje w domu dziecka już kilkanaście lat zaraz po szkole
próbowała znaleźć zatrudnienie w takiej placówce gdyż bardzo lubię nieść pomoc
innym ludziom a zwłaszcza dzieciom. Sama byłam wychowankiem takiego ośrodka i
wiem co to znaczy dobre wsparcie oraz wychowanie pań które o nas dbali jak o
swoje dzieci. Nigdy nie zapomnę ile miłości i czasu nam poświęcili. Tak też trafiłam
do Szczecina gdzie pracuje w Domu Dziecka . A historia która się wydarzyła i
którą chcę wam opowiedzieć naprawdę mnie samą zaskoczyła i przywróciła nadzieję
w ludzi. Mianowicie kilka dni temu dostaliśmy na e-maila zapytanie o to co
potrzebne jest w naszym domu dziecka myślałam że to kolejny potencjalny darczyńca
bądź sponsor odpowiedziałam więc szybko że na pewno gry, zabawki, pościel, ubrania i buty. Oraz środki
czystości i koce a także pieniądze gdyż chcemy zasponsorować zięciom wyjazd na
wakacje na dwa tygodnie. Po kilku dniach od tej wiadomości przyszła od nas
paczka była bardzo dużo w środku pudła było bardzo dużo gier puzzle oraz
zabawki takie jak Comic Race czy Pracownia botaniki. Kilka lalek małą tablica i
kredy oraz na dnie koperta a w niej około 75 złoty. Oraz list o treści: „to wszystko
co mogłam wam wysłać resztę pieniędzy przeznaczyłam na kuriera Zosia lat 14”
Zosiu bardzo Ci dziękujemy kimkolwiek i skądkolwiek jesteś było to dla nas
bardzo duże wsparcie.
Po szkole
Wczoraj tak szybko wszyscy poszli spać że aż sama byłam zdziwiona.
Zazwyczaj to ciężki bój o to by dzieciaki poszły do łóżka nie chcą jeszcze spać
proszą o godzinkę lub pół by jeszcze się pobawić lub obejrzeć jeszcze jedną bajkę. Właśnie
tak jest zazwyczaj ale dziś cały dzień mnie
zastanawia czemu chłopcy byli z rana przed szkołą tak wyspani chyba od
dłuższego czasu nie spali tak słodko i długo bez żadnych sporów maszerując z łazienki
do łóżka. Ja byłam cały
dzień w delegacji i wróciłam bardzo późno chłopcami zajmował się mąż który
dopiero po południu po powrocie z pracy wytłumaczył mi swój złoty sposób na
poskromienie ich charakterów. Mówił mi że chłopcy prosili go bardzo żeby
zabrał ich na jakąś rozrywkę po lekcjach więc mąż zaaplikował im duża dawkę wysiłku
na w szkółce bokserskiej juniorów swojego kolegi ze studiów. A następnie gdy
chłopcy domagali się zakupów i nowej gry komputerowej mąż powiedział dobra
kupimy grę ale ja wybieram. I ku zdziwieniu
mojemu i chłopców kupił im grę 4 pory roku- Fun for everyone oraz puzzle Afrykańskie
słonie- puzzle. Na początku było kręcenie nosem ale później pochłonęła ich
zabawa i układanie puzzli. Byli bardzo zajęci i grali aż do samej kolacji nie
odchodząc na minutę od rozrywki. Oto sekret mojego męża na świetne zajęcia po
szkole z dziećmi
środa, 22 lutego 2017
My i nasze dzieci
Wycieczki to bardzo
dobry czas na spędzanie wolnego czasu dlatego też ja z żoną często zabieramy
dzieciaki do samochodu lub wsiadamy na rowery gdy cel jest nieopodal i jedziemy
w jakieś interesujące miejsce. Jeździmy Do muzeów, parków, pomników historycznych
a także pomników przyrody. Odwiedzamy wiele miejsc które nas ciekawią i opowiadamy i nich
dzieciom. Czasem wybieramy się do kina bądź teatru. Uwielbiamy tak spędzać czas
ponieważ jest to dla nas sposób na miłe spędzenie czasu. Po zwiedzaniu
wybieramy się na obiad czy to restauracji lub czasem przygotowujemy piknik jest
to świetne rozwiązanie. Wszystko mamy pod ręką jesteś na łonie natury jemy
wspólnie posiłek i rozmawiamy gdy nasze dzieci bawią się zabawkami Fabryka
Eksplozji często też po chwili przyłączamy się do naszych dzieci i razem z nimi
eksperymentujemy i bawimy się przy tym świetne, Robimy razem z nimi doświadczenia
i uczymy się dużo wspólnie z gry Fabryka
Eksplozji. To świetne że takie wycieczki mogą być zarówno i dla nas nauką jak
i świetną zabawą oraz że to my uczymy nasze dzieci same poznawać świat a one chłoną
to widzę w tym swoim wieku jak gąbka. Tak wyglądają zazwyczaj nasze wycieczki
z niecierpliwością czekamy na następną podróż mamy jechać do Warszawski muzeów.
Nad Odrą
To był kolejny dzień który mieliśmy spędzać nad Odrą. Często
tu przychodziliśmy rok temu. Ale w tym roku to już 4 raz w tym tygodniu kiedy
tu jesteśmy, przychodzimy zawsze po południu kiedy duże promieniowanie słoneczne
już było a woda jest najcieplejsza . Co prawda trudno wtedy o miejsce blisko
wody lub w ogóle na piasku lecz my jesteśmy tu tak często że znamy doskonałe
miejsca o których nikt lub mało kto wie. Tak zrobiliśmy i tym razem>
poszliśmy w miejsce tak odległe że był tam tylko nasz stary kolega który tu
kiedyś przychodził. Siedział smutny nad wodą porozmawialiśmy z nim i okazało się
że wczoraj grał tu jego młodszy brat w grę 4 pory roku- Fun for everyone. Po zapakowaniu
gra spadła i utknęła na gałęzi tuż nad lustrem wody. Był to prezent dla niego.
dlatego też bardzo zależało mu na wyciągnięciu
gry. Nie wiedzieliśmy jak mu pomóc ale
mój brat powiedział że ma sznurek. To było już coś tylko jak samym sznurkiem
złapać grę 4 pory roku- Fun for everyone. To było pytanie które nas nurtowało. Po
chwili znaleźliśmy na ziemi patyk na kształt haka zawiązaliśmy go na końcu
sznurka złapaliśmy za uszy torebki i powoli wciągnęliśmy grę na górę to była
świetna akcja, Po wszystkim mogliśmy już z pływać i skakać do wody.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)