wtorek, 28 lutego 2017

Co roczna olimpiada

Jaś mój 7 letni syn miał dziś w szkole olimpiadę przyrodniczą do której przygotowywał się już od kilku tygodni było to dla niego bardzo ważne wydarzenie gdyż bardzo lubi ten przedmiot a ponadto rok temu wygrał swoją kategorię wiekową dostał świetne nagrody grę planszową oraz foto puzzle ze swojego zdjęcia.  W  tym roku przyszło mu bronić pozycji lidera. Konkurencja była jednak duża i każdy również był dobrze przygotowany Jaś odkąd sięgam pamięcią w stercz lubił bardzo przyrodę zawsze opiekował się swoim psem szanował zieleń. I ciekawiła go otaczająca fauna i flora. Oglądał programy w telewizorze o dziko żyjących zwierzętach. Pamiętam jak mając 6 lat przyniósł do domu ptaszka który złamał skrzydło. Nie mogłam jednak być na olimpiadzie swojego syna bo miałam pracę ale trzymałam za niego kciuki przez cały czas. Po powrocie z pracy syn od razu zaczął mi opowiadać o pytaniach jakie padły  oraz o  całej organizacji zawodów. Był tak podekscytowany że było widać od razu że zajął dobre miejsce. Nie myliłam się szybko mi powiedział że wygrał a w nagrodę dostał bilet dla dwóch osób do zoo oraz grę  a dokładniej laboratorium o nazwie Pracownia botaniki. Właśnie w nią grał i opowiadał mi jaka to świetna zabawa i że bardzo podoba mu się ta gra zrobił już kilka eksperymentów i opowiadał mi czemu ucięta marchewka po wsadzeniu do wody zaczyna rosnąć. Jestem bardzo dumna z mojego synka. Za rok już jestem pewna o jego zwycięstwo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz